Zima to ciężki czas dla naszych samochodów. Śnieg i lód na drogach utrudniające jazdę, sól niszcząca podwozia i niskie temperatury, które sprawiają, że nie tylko my marzniemy, ale wszystkie podzespoły samochodu mają utrudnioną pracę.
Choć śnieżne zimy z kilkumetrowymi zaspami w ostatnich latach nas omijają, niskie temperatury to norma każdej zimy. Zdarzają się całe tygodnie gdy mrozy sięgają -30 stopni. Szczęśliwi są wówczas Ci, którzy posiadają ogrzewany garaż. Dla samochodów trzymanych stale na dworze, taki mróz to ciężki sprawdzian.
Jeśli producent samochodu przewiduje możliwość stosowania oleju o niskiej lepkości zimowej lub dopuszcza dwie lepkości, np. 5W-30 i 0W-30, lepiej zastosować olej 0W, zwłaszcza gdy spodziewamy się dużych mrozów. Im niższa wartość lepkości zimowej, tym niższa temperatura płynięcia. Przykładem oleju, który idealnie znosi niskie temperatury jest Castrol EDGE Titanium FST™ 0W-40, którego temperatura płynięcia to poniżej -50°C. Takie parametry dają gwarancję odpowiedniego filmu olejowego nawet w najbardziej ekstremalnych temperaturach występujących w Polsce.
Michał Izdebski, dział techniczny Castrol
Bez prądu
Przy tak niskich temperaturach problem może zacząć się już przy wsiadaniu do samochodu, zwłaszcza gdy trzeba otworzyć drzwi kluczem. Przymarznięte uszczelki szyb i wycieraczki oznaczają ich szybsze zużycie. Najczęściej jednak przykrą niespodziankę sprawia akumulator, który na mrozie potrafi się szybko rozładować.
Zimowe płyny
W każdym samochodzie znajduje się kilka rodzajów płynów eksploatacyjnych. Większość z nich ma tak dobrane parametry, by sprawdzać się przy szerokim zakresie temperatur. Warto jednak często je sprawdzać i wymieniać zgodnie z zaleceniami producenta. Nowe płyny chłodnicze czy hamulcowe zwykle będzie poprawnie funkcjonować przy wysokich mrozach, ale z biegiem lat mogą one tracić swoje właściwości. W przypadku płynu do spryskiwaczy trzeba już pamiętać o wymianie na jego zimową odmianę.
Olej zawsze gotowy
Jednym z najważniejszych płynów w silniku jest olej. To on ma chronić silnik, niezależnie od panującej na zewnątrz temperatury. Jednak im jest zimniej, tym jego lepkość rośnie, utrudniając prawidłowe smarowanie i utrzymywanie ciągłości filmu olejowego. Jeszcze niedawno oleje silnikowe także były sezonowe – inne były stosowane zimą, inne latem. Obecnie jednak większość dostępnych produktów to oleje całoroczne.
Który na zimę?
Najczęściej wykorzystywanym parametrem przy doborze oleju jest klasyfikacja lepkościowa SAE. Pierwszy jej człon to wskaźnik lepkości w niskich temperaturach. Im niższy, tym większa tolerancja oleju na mróz. A więc olej oznaczony 5W będzie chronić silnik przy -30 st. C, a olej 15W może sprawiać problemy przy temperaturach niższych niż -10 st. C. Druga cyfra to lepkość letnia – tu SEA określa kilka wartości (20, 30, 40, 50, 60), które wyznaczane są dla temperatury 100 st. C.
Ale lepkość nie zawsze jest jedynym wyznacznikiem. Dzięki zastosowaniu rozmaitych dodatków, producenci olejów mogą rozszerzyć właściwości swoich produktów. Np. olej Castrol EDGE Supercar 10W-60, mimo klasyfikacji 10W ma temperaturę płynięcia wynoszącą -39 st. C. Dlatego warto sprawdzać wszystkie parametry produktu.