Stacja benzynowa to dziś naturalny element krajobrazu. Niemal każdy ma przynajmniej jedną w zasięgu kilku kilometrów – w miastach na jednej ulicy można spotkać po kilka takich obiektów. Można na nich nie tylko zatankować paliwo, ale także zrobić zakupy, zjeść ciepły posiłek, dokupić olej i wiele innych przydatnych rzeczy. A jak to wyglądało dawniej?
Pierwsi automobiliści musieli na własną rękę zdobyć paliwo do swoich pojazdów. Naftę, gazolinę, benzynę i inne substancje używane wówczas w silnikach samochodowych można było kupić w aptece lub w składach chemicznych. Można było także zamówić je u producenta i trzymać w przydomowym zbiorniku. Pod koniec XIX w. firma Carless dostarczała paliwo w kanistrach, wprost od producentów.
Paliwo przy drodze
W 1885 r. Sylvanus Bowser opatentował prostą, ręczną pompę pozwalającą tankować paliwo z podziemnego zbiornika. Niestety, wynalazek ten nie pozwalał sprawdzić co znajduje się w zbiorniku i czy na pewno jest to odpowiednie paliwo. Lepszym rozwiązaniem była pompa Johna Tokheima, wyposażona w szklane elementy pozwalające śledzić przepływ paliwa. Pompy takie szybko pojawiły się obok przydrożnych sklepów i warsztatów. Pierwsza stacja benzynowa, czyli miejsce przeznaczone tylko do tankowania samochodów powstała w 1905 r. w Stanach Zjednoczonych.
Właściwy poziom oleju silnikowego jest niezwykle ważny, dlatego warto regularnie go sprawdzać. To prosta czynność, które może uchronić nas przed poważną awarią silnika. W przypadku zbyt niskiego poziomu należy go uzupełnić – idealnie do tego nadają się 1-litrowe opakowania oleju, które można dostać dziś na każdej stacji benzynowej. Ich dostępność w gęstej sieci stacji, bardzo często otwartych przez całą dobę sprawia, że możemy to zrobić w każdej chwili.
Michał Izdebski
Dział Techniczny Castrol
Tankowanie w stylu
W kolejnych latach stacji paliw przybywało na całym świecie. Zaczęto budować daszki i proste, blaszane budynki dla obsługi. W latach 30. XX w. pojawiła się pompa Theo Multiple Pump, pozwalająca nalewać paliwo z sześciu podziemnych zbiorników, co położyło kres rzędom kolorowych pomp, z których każda służyła tylko do jednego rodzaju benzyny. Wcześniej, bo w latach 20. zaczęto otwierać pierwsze stacje całodobowe. Ta epoka przyniosła też inne zmiany. Swoje stacje zaczęli otwierać producenci paliwa, budując coraz bardziej okazałe i stylowe obiekty, które obsługiwali pracownicy w firmowych, eleganckich uniformach. Wśród nich znalazły się także stacje BP.
Nie tylko benzyna
Wkrótce stacje paliwowe zaczęły oferować też inne usługi: smarowanie części samochodu, uzupełnianie oleju. Pojawiły się sklepiki w których można było dokupić części i płyny eksploatacyjne. W 1947 r. otwarto pierwszą stację samoobsługową. Do lat 50. na jednej stacji można było dostać paliwa różnych marek. Później jednak koncerny petrochemiczne zaczęły kusić właścicieli stacji dużo korzystniejszymi warunkami przy umowach na wyłączność. Ten system przyjął się i dziś większość stacji reprezentuje tylko jedną markę.
Jeden format
Dzisiejsze stacje budowane są według podobnych projektów. Blaszane pawilony kryją nie tylko kasy, ale też sklepy i restauracje. Stały się miejscem w którym można odpocząć w trasie, zjeść ciepły posiłek, kupić niezbędne płyny eksploatacyjne i wiele innych rzeczy. Obecnie w Polsce jest przeszło 6,5 tys. stacji paliw. Wśród nich jest przeszło 500 stacji BP w których można znaleźć także produkty Castrol.
Paliwa, które sprzedajemy na stacjach BP zaprojektowane zostały, by wspierać najnowsze technologie konstrukcji silników, a jednocześnie przynosić korzyści starszym silnikom. Technologia ACTIVE jest obecna we wszystkich paliwach ciekłych BP w Polsce z wyjątkiem LPG. Jednak dziś stacja, to także szeroka oferta poza paliwowa: sklep z ofertą podobną do sklepów osiedlowych lub dyskontów, Wild Bean Cafe któremu bliżej do kawiarni w centrum miast niż do punktów kawowych na stacjach, czy nowoczesna sieć myjni.
dr Magdalena Kandefer-Kańtoch
Rzecznik prasowy BP Europa SE, Oddział w Polsce